Motto: Gdzie nie ma humoru, nie ma człowieczeństwa. Gdzie nie ma humoru, jest obóz koncentracyjny. Eugène Ionesco, 1962
Wczorajsza notka, dzięki sprytnie zmontowanemu tytułowi przez Administrację, spowodowała tłumne odwiedziny na moim skromnym blogu, pisanym dla jednej osoby - wnuka. Tako rzekł był kiedyś pewien komentator, ubolewający nad małą liczbą czytelników moich notek. Doradców o czym mam pisać, a raczej o czym nie pisać i co robić w zamian tego zajęcia, było już u mnie kilku. Wczoraj z radami pospieszyli starsi panowie dwaj. Do moich chmurek ukazujących się na firmamencie mojej radości z ciekawego źródła danych dołączył Obłok, a późnym wieczorem Wyborca Polski. Zastawiane przez doradców pułapki staram się omijać.
Analiza komentarzy pod wczorajszą notką skłoniła mnie do drastycznego podsumowania dnia o poranku w komentarzu na ostatnią zaczepkę:
Wyborca Polski: Prosze o wybaczenie ale jakie ma Pani dane o obiekcie z ktorego ktos zdejmuje dane? Ja zadnych. A skoro nie mam danych podstawowych to nie sposob bez gdybania analizowac dane. Do takiego wykresu wystarczylo by jeden z modulow ustawic prawie pionowo powierzchnia czynna w kierunku zachodnim. Za reszte odpowiadalo by sloneczno i brak chmur.
Inna kwestia to precyzja pomiaru. Strona zglasza ze teraz (godz.22) 1 kW generowanej mocy. Nie sadze aby ktos zainwestowal w ogniwa przetwarzajace podczerwien lub 'x'. Skoro tak precyzyjnie toto mierzy to po co to analizować?
Ja: Wybaczam. Dyskalkulia i brak poczucia humoru to . . . . . . obóz koncentracyjny. http://ebrat.pl/humor/. Proszę przeanalizować to co napisałam w trzech ostatnich notkach o instalacjach fotowoltaicznych monitorowanych http://pvmonitor.pl/index.php i przemyśleć ponownie treść swojego komentarza. Adresat tej notki, Karol 123 jest przekonany, że myślenie przeważnie nie boli. Zgadzam się z tą opinią.
Staram się pisać na swoim blogu o rzeczach konkretnych, które mnie interesują z pewną dozą humoru, aby nie dopuścić do tego, by kropki z mojego komentarza zostały rozszyfrowane. Mam natomiast nadzieję, że to co chcę dzisiaj przekazać czytelnikom zostanie w mig rozszyfrowane i nie będę musiała pisać satyry na leniwych chłopów.
To było o humorze. Wracam do fotowoltaiki. Popatrzmy ponownie na wykresy dwu dni z monitoringu - strona główna:
Po rozdzieleniu wykresów mocy i produkcji dobowej energii lepiej widać "dziwactwa" rejestrowane w dniu 18 lipca. Energia dodana z ogona o wielkiej mocy 1,7 MW jest widoczna za woalką nalepki z produkcją. Gdyby tej przedśmiertnej mocy dnia nie było, to wykresy Energii z dwu dni byłyby bliźniaczo podobne do siebie.
Czekam na wyjaśnienie poruszonego wczoraj problemu podstawowego, tym razem skierowane do wszystkich:
- Czy Słońce nad Polską zwariowało w dniu 18 lipca 2017?
- Czy to ono dołożyło ze złości porcję energii o niespotykanej mocy tuż przed zachodem?
Komentarze