Z początkowych komunikatów kierowanych przez geologów do społeczeństwa w sprawie poszukiwań gazu, a właściwie metanu w Polsce wbiło się w moją pamięć określenie „demokratyczne rozłożenie zasobów w łupkach”. Miało to oznaczać odrzucenie kryteriów koniecznych dla występowania gazu w złożach konwencjonalnych, czyli migracyjnych. Łupki, posiadające zamknięte pustki wypełnione gazem utrzymują go w sobie do czasu ich uwolnienia przez działalność ludzi, czyli przez zburzenie „murów Bastylii”. Wcześniej napisałam notkę o równości w przyrodzie opartą o te same dane. Nie wpadłam wtedy na pomysł wykorzystania lubianej przeze mnie miary koncentracji. Uzupełniam ten brak grafiką oraz krótkim komentarzem. Rysunek przedstawiam w czystej formie, aby czytelnik zapamiętał tę wersję przedstawiania danych rzeczywistych, dostrzegł siłę jego perswazji i, gdy zajdzie taka potrzeba, umiał zrobić z tego narzędzia użytek w prezentacji wyników swoich badań surowych zbiorów danych własnych lub dostępnych w sieci.
Dla porównania przedstawiam po prawej Koncentrację zasobów gazu w Polsce w 1989. Rysunek przedstawia wiedzę statyczną - zasoby początkowe. Pierwsza prosta po prawej na górze prezentuje to, o czym pisałam poprzednio dominujące województwo przemyskie. Rysunek dotyczący łupków oparty jest na dużej ilości danych tworzących linię gładką od punktu 0,0 do punktu 100, 100%.
___________________
Wielokrotnie cytowałam na blogu praktyczną regułę przyjmowaną w Stanach Zjednoczonych, podaną w 1977 roku przez geologa V.E. Mc Kelvey’a:
5 procent pól naftowych obejmuje 50% zasobów
Tę regułę potwierdzały także analizy danych z Polski (rysunek wyżej po prawej), posiadającej złoża mało zasobne, które w zbiorach z większych obszarów należą w większości do grupy najuboższych. Od lat osiemdziesiątych przedstawiałam problemy złożowe (zasoby, produkcję) w formie wykresów koncentracji utworzonej ze skumulowanych wielkości np. wydobycia gazu z otworów, uszeregowanego od najmniejszej do największej wielkości.
Od dłuższego czasu studiuję dostępne dokumenty o wydobyciu gazu w Ohio, bo polskich danych nie ma. Wczoraj zrobiłam analizę koncentracji dla III kwartału zestawienia wydobycia gazu z otworów poziomych w stanie Ohio w 2016. Z analiz dużej ilości danych mogę teraz ogłosić, że:
Demokracja wydobycia gazu z łupków jest na wysokim poziomie, bo:
50% wydobycia pochodziło z 16,7% odwiertów,
a 50% odwiertów dało 13,4% gazu.
Średnia arytmetyczna (7,08 mln/kwartał) plasuje się na 1013 pozycji z 1442 ogółem, czyli w okolicy 70% skali liczebności. Przypominam, że z wykresu można oszacować średnią arytmetyczną, która przypada w miejscu styczności do wykresu linii równoległej do przekątnej kwadratu czy prostokąta. Wynika to z podobieństwa przekątnej i średniej. Przekątna dla elementów o równej wartości (wartości średniej) od 0 do 100% populacji reprezentuje pełną demokrację. Łupki jako skały zbiornikowe rzeczywiście dążą do demokracji. W Polsce zademonstrowały swoją pełną właściwość wykazując ZERO dla wszystkich elementów i całego zbioru. Płaska przekątna - wystarczy jeden wymiar - czyli metr krawiecki.
Aby nie było nam smutno przypomnę wesoły rok 2012.Oto PrtScr początku prezentacji:
Nie znalazłam tej pozycji w internecie i dlatego mam odwagę przypomnieć tę krotochwilę czytelnikom obrazkiem zrobionym ze swego archiwum. A jak jesteśmy przy archiwach, to w nagrodę za fiasko poszukiwań ciekawej prezentacji jak wyżej, dostałam w wyszukiwarce ścieżkę dostępu do archiwalnego sprawozdania i galerii zdjęć z konferencji GEOPETROL z września 2012 roku.
Po roku łupkowym 2011 przyszedł czas na rok uf! 2012.
____________
Mój tato (zmarł, gdy miałam 16 lat) często mawiał:
„Z przodu dziura, z tyłu łata – tak wygląda demokrata”.
Chyba nie myślał wtedy o łupkach ale o współczesnych mu głupkach.
Komentarze