wzmianka wzmianka
156
BLOG

Pamiętaj! Nie można chcieć za wiele

wzmianka wzmianka Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Nowy Salon24 działa wytoczył przeciwko swoim wieloletnim bywalcom. Sprawdziłam wczoraj kilka adresów kółka naukowego i stwierdziłam, że kółko przestało się kręcić, nie całkiem – ale prawie.

Ja, nie mając swoich kółek, po zmianie poznawałam w samotności możliwość współpracy z tym, co dano mi  do dyspozycji jako autorce, redaktorce oraz MPO do utylizacji własnych notek w jednym. Jeszcze przed zmianą pisałam jak zamierzam się zachować na nowym mieszkaniu. Po zmianie urządziłam swój kącik etapami, po swojemu. Jako materiał testujący zdecydowałam się opublikować w pierwszej kolejności swój drukowany już w 2015 tekst pt.

Polska opowieść o amerykańskich łupkach

Na swoim komputerze miałam stare przyciski do bieżących dyskusji, które okazały się teraz spisem najnowszych notek oraz dostęp do swoich tekstów. Nagle zaobserwowałam wzmożony ruch pod swoim tekstem. Nie wiedziałam skąd to się bierze. Dużo czasu upłynęło zanim odkryłam cud – administracja dała mój tekst z dodanym zdjęciem na SG. Odsłon tego tekstu mam 611. Tyle odsłon miał kaleki tekst, który zapętlił się na pierwszej stronie! Kolejne odcinki oglądano już bez wypieków na twarzy: II - 128, III - 90, IV - 54, Suplement - 72. Nie wiem czy jest choćby jeden czytelnik, który przeczytał wszystko.

Po tym serialu napisałam notkę pt. Wystartowałam, która dotyczyła mojego startu na nowym salonie i miała 181 odsłon.

Po relaksie wróciłam do popularyzacji geologii naftowej notką o dziwnym tytule. Spodobała się ona administratorom i została zaanonsowana na SG zdjęciem i zdaniem z treści notki „Na czym polega łupkowy sukces w USA?” i osiągnęła popularność – 833 wejścia.

imagePrtScr SG Salon24

Kolejna moja notka na SG bez zdjęcia była anonsowana tytułem: „W Karpatach geolodzy widzą skały leżące na plecach”. Ma ona do tej chwili na liczniku 1186! odsłon. Dopiero wczoraj dotarłam do działu „Gospodarka” i tu znalazłam główną zachętę – zdjęcie Tatr (chyba) z tym samym podpisem.

Po dwóch dobach, w poniedziałek opublikowałam kolejną notkę, w której na prostych modelach z poprzednich notek wyjaśniałam migrację węglowodorów. Powstała ona w Dniu Migranta i dlatego w tekście nawiązałam do mobilności ropy i  gazu i przyrodzonej im  zdolności fizycznej gromadzenia się tam, gdzie im, migrantom będzie najlepiej.

Droga Administracjo, jeśli publikowanie moich tekstów ma uzupełnić słabą wiedzę społeczeństwa nabytą na lekcjach geografii,  to proszę o znalezienie dla nich jakiegoś kącika na SG. Widzę bowiem, że „dyskryminowane” teksty będące ogniwem w łańcuchu tego, co chcę przekazać czytelnikom i swoim potomkom, wiszące nawet tydzień w dziale Gospodarka, mają marne szanse na przeczytanie. Po dwóch dniach mój ostatni produkt ma 60 odsłon, tj. 5% poprzedniczki. Czy jest on taki marny? Czy nie zasługuje na zdjęcie migrantów połączone z zaproponowanym przez Was podpisem:

Migracja węglowodorów – gaz ziemny posiada ludzkie cechy  

Nie można chcieć za wiele! Pamiętam


wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura