W poprzedniej notce zestawiłam dwa tytuły publikacji dotyczących poszukiwań gazu w łupkach paleozoicznych. Tytuły te informują jak wielkie emocje towarzyszą naftowym poszukiwaniom geologicznym, w które zaangażowane jest państwo. Sporo osób zapoznało się z tą notką, w związku z tym podam przykład klimatu dyskusji na temat łupków z miejscowego portalu Energo24.pl, który został utworzyony przez pana Igora Janke w związku ze wzmożeniem łupkowym.
To, że rozpoczęłam pisać na swoim blogu o problemach zawodowych wyniknęło właśnie z tego wzmożenia, które postrzegałam od początku jako coś sprzecznego z logiką, nauką, a zwłaszcza ze zdrowym rozsądkiem. Czy wynikało to z obrania przez polityków tego tematu jako gwarancji wygrania wyborów w 2011 roku, tego nie wiem. Wiem natomiast, że wydano w tym celu z budżetu mnóstwo pieniędzy nie tylko na wiercenia, ale także na tworzenie portali łupkowych oraz na programy bezpośredniej indoktrynacji dorosłych oraz dzieci i młodzieży od szkół po uniwersytety. Indoktrynacji tej uległy także wszystkie ośrodki opiniotwórcze. Dobrym przykładem historycznym przypominającym klimat publikacji oraz zacietrzewienie zwykłych obywateli w dyskusjach na temat szans znalezienia gazu w polskich łupkach jest moja dyskusja przeprowadzona pod jednym z artykułów zamieszczonych na portalu Energo24.pl. http://autorzygazetypolskiej.energo24.pl/1094,polski-kwintet-lupkowy
Artykuł pani redaktor Teresy Wójcik oraz komentarze napisane pod nim przenoszą nas w przeszłość, którą przypomniał redaktor Dziennika Bałtyckiego w rozmowie z geologiem naftowym. Zachęcam do przeczytania artykułu oraz dyskusji pod nim.
Analiza opinii cudzych oraz własnych stanowi jedyny sposób unikania w przyszłości wpadania w sidła zawodowych demagogów.
Dla leniwych przytaczam ważniejszą część dyskusji:
Ja> @Autorka 14.07.2012 16:48: Ale się Pani udaje bezrefleksyjnie wielbić rząd i jego wybrańców pod szyldem: "Piszemy to, co inni boją się nawet pomyśleć". Gazeta Polska stała się rządową.
Martinez0>@wzmianka 14.07.2012 17:53: Coraz głupszych trolli wysyłają do salonu.
Ja > @martinez0 14.07.2012 18:14 > Być może Autorka jest trollem w Gazecie Polskiej i w ten sposób i tutaj z rozpędu zaistniała. Pozdrawiam
Martinez0 > @wzmianka 14.07.2012 21:45 > Niekoniecznie. Zdaje się, nie rozumiesz co to troll i czym się różni od publicysty. Trudno. Również pozdrawiam, bo zdrowie jest ważne.
Ja> @martinez0 14.07.2012 22:11> Czy czytał Pan moje wpisy? Chcę aby Pan dokonał refleksji czym może się skończyć publicystyka ludzi nie znających tematu dogłębnie. Nie znam tej Pani z działalności w górnictwie naftowym, podobnie jak nie znam jej zawodowej publicystyki geologicznej ani górniczej. To pod czym się tu popisujemy jest niczym więcej jak chwaleniem rządu i jego posunięć przedwyborczych. Tak - przedwyborczych, bo działania omówione w tym wpisie temu mają służyć. Mają coś dać przed wyborami za każdą cenę. Przed wyborami flarę można zapalić.
Czy geolodzy z PIG są tak ciemni, że w raporcie pokazali wątpliwą opłacalność poszukiwań gazu w łupkach?
Czy prof. Stanisław Nagy z AGH też nie ma racji?
Opieram się na wiedzy własnej oraz studiowaniu opracowań nowych znanych mi z branży osób, włączając w to dra Jana Krasonia.
Czy sprawnemu PR-owi rządu potrzebna jest recenzja publicystki z Gazety Polskiej?
Martinez0> @wzmianka 14.07.2012 23:02 > Wszystko ocenia się po efektach. Zobaczymy. Swoje wątpliwości wyraziłem. Zwracam jednak uwagę, że swoje wątpliwości należy wyrażać kulturalnie, inaczej można szybko trafić na jakąś kalkę.
Do ustalenia pozostaje, które z nas spełniło kryteria kulturalnej wymiany zdań ;-)
Jeśli ktoś chce poszerzyć znajomość literatury łupkowej z 2012 r. może zerknąć na wywiad z doktorem Pawłem Poprawą zamieszczny na bardzo zacnym portalu przeprowadzony tuż po ogłoszeniu Raportu PIG o bezcennych złożach.
http://www.instytutobywatelski.pl/5574/komentarze/bezcenne-zloza
