wzmianka wzmianka
97
BLOG

Moje związki ze związkami  

wzmianka wzmianka Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

W notce http://wnukowi.salon24.pl/713453,pazdziernik-1978-warszawa-moskwa zawarłam wspomnienie dotyczące służbowego pobytu w Związku SRR. W tytule powinnam dodać także Rzym, bo moje emocje i zachowanie były inspirowane wydarzeniami, które tam się właśnie rozgrywały.  

Dzisiaj opiszę inny rodzaj związków i mój w nich udział: związki zawodowe, a ściślej Związek Zawodowy Górników. Należałam do niego od 1 maja 1955 do 31 października 1980 roku. Po wypisaniu się z tego związku nie starałam się o przyjęcie do żadnego innego. Pracowałam wówczas w zjednoczeniu, które w dobie dyktatury proletariatu było kojarzone w podległych zakładach z aparatem ucisku. Na przełomie sierpnia i września 1980 roku spędzałam urlop w autokarze wiozącym polskich geologów przez kraje demokracji ludowej do Grecji i Turcji. Cel wyjazdu – turystyka z elementami dokształcania geologicznego. Wykłady dotyczące geologii przemierzanych tras i miejsc pobytu prowadzone były przez nieżyjącego już profesora z Uniwersytetu Wrocławskiego. Na pokładzie naszego autokaru z głośników serwowano nam piosenki greckie, a zwłaszcza modną wówczas piosenkę zespołu ABBA z grecką nutą "I Have a Dream": https://www.youtube.com/watch?v=Ad9U3h2UmcA

Moje związki ze związkami  Grecja była dla nas krajem tranzytowym z jednym noclegiem na kampingu. Celem głównym była Turcja z geologicznymi cudeńkami w Kapadocji, Pamukkale oraz zwiedzaniem zabytków, ze szczególnym uwzględnieniem polskich śladów (Muzeum Adama Mickiewicza w Stambule, spotkania z Polakami w Polonezkoy - Adampolu). 

Pewnego dnia do jednej z grupek naszych panów stojących na postoju przy autokarze podszedł Turek z gazetą i pokazał im artykuł o Polsce. W zgiełku zauważyłam w gazecie tylko zdjęcie, którego kopię znalezioną w Internecie zamieszczam obok. Poczułam się zawstydzona i upokorzona tym co zobaczyłam. Obok znanej z polskiej prasy twarzy oficjela, moją uwagę przyciągnął długopis, a dopiero później twarz osoby, która coś nim podpisywała. Wtedy pomyślałam, że w Polsce stało się coś niepoważnego, ale to coś zauważył świat. Do Warszawy wróciliśmy w połowie września.  We wrześniu lub na początku października złożyłam podanie o skreślenie z listy członków ZZG. Składki związkowe były pobierane przez listę płac, tak więc moje członkowstwo w ZZG skończyło się 31 października 1980 r. – akurat w moje urodziny ;-) i tuż po innych urodzinach:

W dniu 24.10.1980r. zgodnie z porozumieniami gdańskimi z 31 sierpnia 1980 nastąpiła rejestracja Niezależnych Związków Zawodowych "Solidarność".

Po jakimś czasie Solidarność zaczęła wkraczać także do budynków ministerialnych.  Było przy tym wiele emocji, a z mojej strony także personalnych zaskoczeń. Kto to wszystko organizuje i kto tym kieruje? Zajęta pracą zawodową oraz nauką (od 1 października 1980r. rozpoczęłam studia na AGH na wydziale wiertniczym) nie miałam zamiaru angażować się w polityczne przepychanki ubrane w barwy związkowe. Obserwuj co się dzieje, nie idź za opinią tłumu – ciągle przewijało się w moich myślach. Po wyjściu z jednego związku i braku chęci wstąpienia w nowe związki zrobiło się koło mnie pusto. Zdałam sobie sprawę, że to nie idee ale miejsce i wzrokowe zakodowanie na obczyźnie sytuacji podpisania porozumień gdańskich tym kretyńskim długopisem stanęły między mną i wieloma moimi znajomymi i przyjaciółmi. Po roku wszystko się wali jak domek z kart. O stanie wojennym dowiedziałam się o godzinie 7 na mszy św. w Krośnie. Ksiądz mówił o aresztowaniach dużej liczby ludzi. Po dojściu do punktu konsultacyjnego AGH w Krośnie oglądamy wspólnie z nauczycielami wystąpienie generała Jaruzelskiego. Zajęcie nie były kontynuowane.

Po latach, doszło do mojej świadomości, że w 1980 roku miliony Polaków chciało wejść do encyklopedii światowych ze swoim spełnionym marzeniem. Tak się nie stało, bo stać się nie miało. Nie można było dopuścić do tego, aby ktoś za żelazną kurtyną bezkarnie inicjował i kierował marzeniami milionów białych niewolników. Ci co rządzą światem nie mogli porozumiewać się z Narodem, czyli tłumem. Potrzebny był czas tworzenia nowych elit. Nastąpiły ciemne lata osiemdziesiąte, w których wyłoniono elity. Po ciemku je wybierano, więc ...

 

wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo