http://hephalump.salon24.pl/724388,nosorozec-z-epoki-lodowcowej
Pod linkowaną notką odbyła się wczoraj krótka ale burzliwa dyskusja z moim udziałem. Oto dialogi pomiędzy mną i ekologiem, które uporządkowałam dla siebie oraz ewentualnych czytelników. Z dyskusji dowiemy się między innymi o istnieniu faktów naukowych. Do ustalenia pozostaje miejsce w hirarchii - fakty - fakty prasowe - fakty naukowe. Jakie związki istnieją pomiędzy tymi trzema rodzajami faktów? Zanim uda się ludzkości ustalić prawdę o faktach trzymajmy się objawionej przez salonowego ekologa ważnej prawdy, że mimo wszystko w dziedzinie klimatologii
Właściwie, to nie sposób przewidzieć możliwych następstw
THREEME: "Dziś" wszystko generalnie raczej sprzyja ochłodzeniu: dość niska aktywność Słoneczna, ciągle się obniżająca, aktualny kąt nachylenia Ziemi i pozostałe parametry orbity też raczej sprzyjają ochłodzeniu a nie ociepleniu. A mimo to się ociepla! I jedyny czynnik, który ostatnio się zmienia wraz ze wzrostem temperatury to zawartość gazów cieplarnianych!
THREEME: Najważniejsze to dwutlenek węgla oraz metan. Metan jest od 30 do ok 70 razy silniejszym gazem cieplarnianym od CO2, ale i jego zawartość w atmosferze jest wielokrotnie niższa, wolniejsze są też zmiany jego koncentracji. Czyli, dla ZAPOCZĄTKOWANIA zmian klimatu najważniejszym gazem jest jednak dwutlenek węgla! (…) Dlatego, że jego zawartość NIE ZALEŻY od panujących temperatur! Natomiast co do antropogeniczności CO2 w ogólnej emisji: emitujemy ok. 5% dwutlenku węgla emitowanego przez naturę.
WZMIANKA: "Metan jest od 30 do ok 70 razy silniejszym gazem cieplarnianym od CO2"
To ile tego metanu w sumie się wydziela z górotworu 1) nienaruszonego, 2) objętego eksploatacją kopalin energetycznych, 3) ile produkują go przeżuwacze?
Geolodzy twierdzą, że nawet 60%, a nawet 85% metanu ulega ekspulsji, uwolnienia głównie do atmosfery. Proces tworzenia i uwalniana metanu jest ciągły w historii geologicznej. Destrukcja złóż też jest znana (jeziora asfaltowe). Wiele płytkich pokładów węglowych oddycha metanem od wieków, czasem się też naturalnie paliły.
Efekt cieplarniany wywołały komputery!
THREEME: Jako geolog powinnaś (powinieneś?) chyba znać naturalne obiegi tychże gazów? Nic nie bierze się z niczego! To, co jest uwalniane skądś się wzięło prawda?
WZMIANKA: Ciekawe, naturalne obiegi gazów?
To co jest spalane też się skądś wzięło? Prawda?
Niech sobie więc naturalnie obiega.
Kiepsko z Pana pamięcią, jeśli po tylu wymianach opinii nie kojarzy Pan nawet płci osoby.
THREEME: [do PIKO]: Nie, to żadne bzdury. Chyba, że chcesz polemizować i napisać od nowa podręczniki akademickie z klimatologii. Podane dane właśnie stamtąd pochodzą.
Ja podałem fakty naukowe, teraz czekam na choć odrobinę merytoryczności od Ciebie!
WZMIANKA: "napisać od nowa podręczniki akademickie z klimatologii. Podane dane właśnie stamtąd pochodzą."
O-o! Miałam rację – pisze Pan tekstem, nie od siebie!
THREEME: Od siebie można pisać teksty nie odwołujące się do twardych danych! Podejmuję różne tematyki i mam wtedy różne "style" pisania. Jak piszę beletrystykę, czy poezję (też mi się zdarzyło, sam zrezygnowałem :P) to piszę od siebie. Jak piszę o nauce, to – siłą rzeczy – zmuszony jestem czerpać wiedzę z innych źródeł. Zarzut, jak dla mnie, kompletnie nietrafiony.
THREEME: Jest jeden ważny szczegół związany ze spalaniem paliw kopalnych: pochodzą one z okresu, kiedy zawartość dwutlenku węgla w atmosferze była dużo wyższa, niż obecnie (nawet 2000ppm!). Spalając je przywracamy stopniowo tamten stan atmosfery... a ponieważ wtedy Słońce było nieco słabsze, to nie grozi nam "tylko" gwałtowne (co samo w sobie jest groźne) przywrócenie tamtego, gorącego i wilgotnego klimatu. Grozi nam, z uwagi na silniejsze Słońce coś znacznie gorszego! Właściwie, to nie sposób przewidzieć możliwych następstw szykujemy sobie po prostu eksperyment bez precedensu w dziejach Ziemi! Łącznie z masowym ginięciem biosfery... nie, zaraz! Przecież masowe wymieranie gatunków JUŻ ma miejsce!
Komentarze