wzmianka wzmianka
627
BLOG

Wzmianka z krainy oszustów

wzmianka wzmianka Gospodarka Obserwuj notkę 28

Od napisania ostatniej notki pt „Gaz i miedź w jednym siedzą domku” minęło ponad trzy lata. Notka dotyczyła wizyty pana premiera Tuska na Lubocinie. Wizyta była gospodarska i przedwyborcza. Jako osoba związana kiedyś czynnie z poszukiwaniami ropy i gazu w Polsce wracam ponownie do tej wizyty, bo wiadomości o niej, ukazujące się w internecie były bardzo niepokojące, szczególnie dla byłego pracownika PGNiG.     Cytaty z internetu: 

„Dopiero niedawno okazało się, że wspomniany płomień, uzyskano nie z palącego gazu pochodzącego z odwiertu ale z gazu ziemnego pochodzącego z wcześniej zbudowanego gazociągu.  A więc typowa dla rządu Tuska PR-owska ustawka choć w tym przypadku nieprawdopodobnie wręcz cyniczna, bo wprowadzająca w błąd polskie społeczeństwo tuż przed rozstrzygnięciem wyborczym ale także ośmieszająca nas w oczach poważnych zagranicznych inwestorów poszukujących gazu łupkowego, którzy przecież musieli wiedzieć, że to zwyczajna hucpa.”

Po przeczytaniu tej notki 1 czerwca 2013 napisałam komentarz na blogu specjalisty od spraw energii: 
Tytuł: "Źle się czuję
W internecie pojawiła się niedawno informacja, że płomień na Lubocinie 1 w czasie przedwyborczej wizyty premiera Tuska we wrześniu 2011 roku uzyskano z gazu ziemnego pochodzącego z gazociągu, a nie z gazu wydobywanego z odwiertu. Szukam potwierdzenia tej informacji.
Niezależnie od tego, jaka jest prawda, czuję się podle, bo:
Teza: Żyję w kraju oszustów.
Moi ziomkowie nie reagują na informację o oszustwie lub na pomówienie.
Każde wyjaśnienie tej sprawy będzie dla mnie moralną klęską.
Jeśli tego oszustwa nie wykryły służby specjalne, moja klęska jest jeszcze większa.
Jeśli o tym wiedział premier – to dowód, że: Żyję w kraju oszustów."

Nikt nie potwierdził tej informacji. 1 lutego 2015 r. przeczytałam ponownie „doniesienie” o tym wyborczym oszustwie: 

"Przypomnijmy tylko, że w kampanii wyborczej w 2011 roku sztab wyborczy Platformy zorganizował premierowi Tuskowi konferencję prasową na tle odwiertu, nad którym płonęła flara z mocną sugestią, że właśnie tutaj na Pomorzu, dowiercono się do złoża gazowego o dużej wydajności (dopiero kilka lat później wydało się, że była to jedna wielka mistyfikacja, a gaz do tej flary doprowadzono z sąsiedniego miasteczka i nie miał on nic wspólnego z gazem łupkowym).
Wtedy właśnie urzędujący już 4 lata premier Tusk mówił „do 2013 roku wprowadzimy rozwiązania gwarantujące Polsce wysokie przychody z wydobycia gazu łupkowego, które przeznaczymy na bezpieczeństwo przyszłych emerytur”."

----------
Nadal nikt nie prostuje tej informacji, nie dowodzi, że gaz był z łupków ani nie wytacza procesów o zniesławienie. A tu kolejne wybory niebawem. 

Wniosek: Żyję jednak w krainie oszustów lub oszczerców. Chociaż jedno drugiego nie wyklucza. 

wzmianka
O mnie wzmianka

Wykształcenie techniczne, praca w zawodzie. Do pisania na S24 namówił mnie wnuk Jędrzej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka